wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 2

*Następnego dnia*

Po 18 zacząłem szykować się na imprezę. Wykąpałem się i ubrałem czarne rurki i białą koszulkę. O 18:45 byłem już gotowy, więc wyszedłem po dziewczyny. Umówiliśmy się, że mam przyjść pod dom Hanny'h. Po 20 minutach byłem na miejscu. Zapukałem do drzwi. Nie musiałem długo czekać. Drzwi otworzyła Ellie. Wyglądała obłędnie... tak jak Hannah która stała trochę dalej... Stałem tam wpatrzony w nią jak w obrazek.. Otrząsnąłem się dopiero po chwili...
-To... zaprosisz mnie do środka? -zapytałem
-Yyy... pewnie, zapraszam. - zarumieniła się.
-Słodko wyglądasz, gdy się rumienisz.. -uśmiechnąłem się lekko.
-To co idziemy? - zapytała Hannah. Nie mogłem oderwać oczu od Ellie...
-Yyy... mógłbym skorzystać z ubikacji?
-Pewnie! Prosto i drugie drzwi na prawo. - pokierowała mnie Hannah.
-Dzięki.- znalazłem łazienkę. Ochlapałem twarz chłodną wodą...
-Styles co się z tobą dzieje? Podoba ci się ta dziewczyna... Cholera! - skarciłem się w myślach. Nigdy nie zakochiwałem się w dziewczynach... Ale Ellie jest inna.. jest taka delikatna, śliczna, niesamowita. Zamyśliłem się... -Stop Styles! Ogarnąłem się i dołączyłem do dziewczyn. Wzięły swoje torebki i wyszliśmy z domu. Do Seleny mieliśmy 30 minut spacerem. Dziewczyny wzięły mnie w środek :) Świetnie bawiliśmy się po drodze. W znakomitych humorach dotarliśmy na imprezę. Na początku wypiliśmy po drinku i poszliśmy się bawić. Po jakimś czasie musiałem troszkę odpocząć. Stałem pod ścianą popijając drinka, bo nikogo tu nie znałem, a dziewczyny zostały i tańczyły razem.

*Oczami Ellie*

Impreza jest świetna! Bawiliśmy się razem, ale Harry musiał odpocząć, więc stoi pod ścianą taki samotny... Chciałam do niego podejść, ale Nelly do nas podeszła. Wyglądała cudownie! Miała na sobie kremową sukienkę na ramiączkach, która podkreślała jej zgrabną figurę. Pogadałam chwilę z dziewczynami i przeprosiłam je na chwilę.
Ruszyłam nieśmiałym krokiem w stronę Harrego. Zauważył mnie i się uśmiechnął.
-Co tak sam stoisz? - zapytałam go.
-Znam tu tylko Ciebie i Hannah'e...
-Poznam Cię z naszą przyjaciółką ok?
-Jasne! Bardzo chętnie.
Zawołałam Nelly do nas.
Przedstawiłam ich sobie..
-Hej, Harry jestem.
-Nelly, miło mi. - podali sobie ręce.
Pogadaliśmy chwilę...
-Dobra ja lecę do Hanny'h zostawię Was samych... gołąbeczki. - posłałam jej zabójcze spojrzenie :))

*Za jakiś czas*

-Zatańczymy? - zapytał mnie Hazza.
-Jasne! - odpowiedziałam bez zastanowienia.
Zaczęliśmy tańczyć do dość szybkiej muzyki. Nagle DJ ''przemówił'' przez głośniki...
- A teraz piosenka dedykowana TAMTYM LUDZIOM! - wskazał NA NAS palcem i puścił wolną melodię.
Stałam jak wryta... Nie wiedziałam o co chodziło...  Spojrzałam na Harrego. Był trochę zdezorientowany, ale miło się uśmiechał. Wyciągnął do mnie rękę...
-Czy mogę panią prosić? - zapytał dostojnie.
-Z przyjemnością. - odpowiedziałam i delikatnie złapałam jego dłoń... Objął mnie w talii, ja zarzuciłam mu ręce na szyję...Zaczęliśmy się lekko kołysać. Harry wtulił głowę w moje włosy. Położyłam głowę na jego ramieniu i zamknęłam oczy... Lubiłam Harrego, nawet bardzo, ale nie wiedziałam tak naprawdę czy coś do niego czuje... Obracaliśmy się w koło lekko kołysając. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Hanne'h i Nelly stojące koło DJ'a... Już wiedziałam, że to ich sprawka. Ohh i co ja mam z nimi zrobić.. :)) Kocham je, ale nieraz są nie znośne... :) Były w Nas wpatrzone jak w obrazek... Harry bardzo się stresował.. widziałam to...
-Ym... Ellie muszę Ci... coś powiedzieć... - wyjąkał.
-Słucham? - byłam bardzo ciekawa co ma mi do powiedzenia.
-Bo wiesz... bardzo mi się podobasz... wiem, że to trochę za wcześnie, ale ja nie mogę wytrzymać... zakochałem się w Tobie od razu kiedy wszedłem do piekarni... nie mogę przestać o Tobie myśleć... jesteś cudowna.. - zaszkliły mu się oczy.
Nie wiedziałam co powiedzieć... Moje obawy sprawdziły się... Chłopak, którego uwielbiam i któremu mogę wszystko powiedzieć zakochał się we mnie, a ja... nie wiedziałam kim dla mnie jest... Podszedł do mnie bliżej. Nasze twarze dzielił tylko oddech... Spojrzał na moje usta i przeniósł wzrok w moje oczy... Miałam wrażenie, że Jego głębokie, zielone tęczówki szperają w moim wnętrzu... Złapał mnie za policzek i przejechał palcem po moich ustach... -Jesteś taka piękna... - powiedział to tak naturalnie i głęboko... -Harry ja... - wydusiłam z siebie, ale mi przerwał. -Ciii - zbliżył się jeszcze bardziej i delikatnie musnął moje usta. Nie wiem dlaczego nie protestowałam, ale nie mogłam się mu oprzeć... Cały czas całował moje usta. Po chwili przerwał, lekko odsunął się ode mnie i znowu popatrzył w moje oczy. -Tak długo na to czekałem... - przytulił mnie do siebie i trzymał tak mocno, jakby bał się, że mnie straci... -Harry ja... - chciałam mu w końcu powiedzieć co ja czuje, ale on znowy mi przerwał... -Chodźmy stąd. - wziął mnie za rękę i wysliśmy balkonowymi drzwiami...

*Oczami Harrego*

 Wyszliśmy na zewnątrz. Udaliśmy się w stronę parku, który był niedaleko. Było dość chłodno jak na tą część lipca... Szliśmy blisko siebie. Co mi szkodzi? -pomyślałem i złączyłem nasze dłonie... Ellie spojrzała na nie i... puściła moją rękę. -Przepraszam Harry, ale... to nie powinno się wydarzyć. Wszystko dzieje się zbyt szybko... Nie wiem co do Ciebie czuje... Potrzebuje trochę czasu. Nie chcę żebyś czuł się zraniony... Wybacz... - oznajmiła mi. Byłem zawiedziony, bo myślałem, że dobrze zrobiłem, ponieważ ją kochałem. -Rozumiem... przepraszam, to moja wina. Za bardzo się pospieszyłem. Myślałem, że czujesz to co ja, ale najwidoczniej się myliłem... - odpowiedziałem zrezygnowany. Chciałem odejść, ale Ellie mnie zatrzymała. -Harry to nie tak ja... muszę wszystko co dowiedziałam się dziś od Ciebie poukładać... żeby przekonać się co do moich uczuć... Jesteś wspaniałym człowiekiem, a ja... ja na Ciebie nie zasługuje, rozumiesz? Nie zasługuje na Ciebie... - w jej oczach pojawiły się łzy, a głos zaczął się trząść... -Ellie... rozumiem twoją niepewność... ale obiecaj mi jedno... Nigdy więcej nie mów, że na coś nie zasługujesz... Zasługujesz na wszystko co najwspanialsze na tym świecie... Na wszystko co tylko sobie wymarzysz i zapragniesz... Zasługujesz na to bardziej niż ktokolwiek na świecie... To ja nie zasługuje na Ciebie porównując nas... Ty jesteś idealna, przepiękna, wspaniała... a ja? Ja jestem zwykłym chłopakiem z marzeniami... który w niczym nie dorównuje tak wspaniałej kobiecie jaką jesteś... Każdy zasługuje na miłość... A ja pragnę Ci ją dawać... - zbliżyłem się do niej i pocałowałem ją w policzek. -Chodź, robi się chłodno. - objąłem ją ramieniem i udaliśmy się w stronę domu Seleny...
_____________________________________________________________________


Heeeeej Misiaki! :D Rozdział trochę dłuższy :)) Bardzo prosimy Was o komentarze :)) to baaaardzo motywuje do dalszego pisania :)) Ja (Kelsey :)) trochę inaczej oznaczam dialogi niż Carrots99 :) można nas po tym odróżnić :D

Miłego czytania misiaki!! <3


Kelsey ♥






1 komentarz:

  1. cudownie ! *_*
    bardzo podoba mi się ten rozdział . z niecierpliwością czekam na następny c:

    OdpowiedzUsuń