sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział 3

Następnego dnia

*Oczami Ellie*
Obudziły mnie promienie słoneczne wchodzące przez okno i ogrzewające lekko moją twarz.Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się szukając zegarka. 9:24 czas wstawać- pomyślałam. Ubrałam się stosownie do pogody i zeszłam na dół do kuchni. Moim celem była chłodna woda niegazowana, która stała na blacie koło lodówki. Miałam lekkiego kaca po wczorajszej imprezie, mimo że wypiłam tylko dwa drinki.Napiłam się i trochę odetchnęłam. Znów weszłam na górę i skierowałam się do pokoju Nelly. Wynajmowałyśmy razem to mieszkanie. Uchyliłam cicho drzwi i spojrzałam na łóżko. Tak słodko wyglądała, gdy spała... Jaka szkoda, że zaraz będzie na nogach.- pomyślałam. Podeszłam do jej łóżka, nachyliłam się nad nią i powiedziałam do jej ucha;
-Pobudkaaaa!!! - przestraszyła się lekko. Haha udało mi się- pomyślałam.- Wstajeeemy! - Ta nic sobie z tego nie robiąc odwróciła się na drugi bok i zakryła głowę poduszką...
- Ooo nie kochana, tak nie będzie-powiedziałam dość... komicznie?
Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam wyrywać jej poduszkę z rąk. Wstałam i zaczęłam skakać po łóżku, a Nelly mruczała coś pod nosem.:) 
-Neeelly wstaaaaawaaaaj!-przeciągnęłam.
- Nie przestaniesz prawda?-zapytała po cichu.
- A jak myślisz?-zapytałam tym razem z chytrym uśmieszkiem xD 
-Ugh dobra wygrałaś- poddała się 
-No jasne, że tak- usiadłam koło niej opierając się plecami o ścianę. Nelly usiadła obok mnie, przecierając oczy.
-Ale mam kaca...-wyjęczała.
-No nie tylko ty...
-Jak tam wczoraj z Harrym???
-Normalnie, a jak ma być...?
-No czy jesteście razem?
-Nie i wielkie dzięki za to co zrobiłyście.
-Nie spodobało Ci się?
- Wiesz gdybym chciała go pocałować albo coś, to sama  mogę do niego podejść.
-Ok.
- Jejuuu jaki mi się nie chce nic robić...
-To nie rób, masz wolne ;D
-Masz rację, pójdę do siebie chwilę poleżeć.
- Eeej... a mi kazałaś wstawać :( 
- No dobra pozwalam tobie też ;p
-Heh ok, to do potem :)
-Paa...-cmoknęłam ją w policzek i poszłam do swojego pokoju.Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Hanny'h.
- ...halooo?-odezwała się zaspanym głosem.
-Pobudkaaaa!
-Nie drzyj się ja śpię. 
-Przepraszam, jak tam kolega kac się odezwał?
-...Yhyyy... a u Was??
-Też... 
- A jak z Harrym??
-Jejuuu.... a co ma być?
-Dobrze nie pytam... jak będziesz chciała to powiesz.
-Prawidłowo.
-Dobra idę spać, paaa.
-Paaa....-odłożyłam telefon i usiadłam na łóżku. Nawet nie zorientowałam się kiedy zasnęłam.
-O matko...miałam nie spać- zerknęłam na zegarek; 12;58.- jpr spałam ponad 3h, dobra czas się ogarnąć- pomyślałam. 
Kilka dni później

Wstałam o 9 rano. Ubrałam się do pogody i poszłam zrobić śniadanie. O 9; 40 byłam gotowa. Hanna'h ma po mnie przyjechać i stąd udamy się do piekarni...Jest 9;55, wychodzimy z samochodu i udajemy się  do pracy. Gdy zamierzałam otworzyć drzwi od piekarni zobaczyłam Harrego jak myje drzwi.Gdy nas zauważył "zaciął się". Zaśmiałam się i pokazałam żeby się odsunął.
-Heej Ellie...
-Cześć
- A mnie tu nie ma- powiedziała oburzona Hannah.
-Cześć y....-zapatrzył się na mnie
-Hannah?
- Wiem jak się nazywasz
-Nie sądzę... - poszłyśmy się przywitać z Barbrą i przebrać się w uniformy.
*Z perspektywy Hanny'h*
Kiedy byłam gotowa chciałam wejść na sklep, ale usłyszałam, że Harry rozmawia z kimś... o Ellie. Zamierzałam ich podsłuchać.
- Nie nie udało mi się, ale nie chcę na nią naciskać...
- A kiedy ją poznamy?- spytał chłopak o blond włosach
- Jeśli zaczekacie to zaraz powinny przyjść.
- Powinny???- spytało dwóch chłopców, jeden o ciemnej karnacji , a drugi był zasłonięty ciałem Harrego.
- Ellie, z przyjaciółką Hanna'h.
- ładna?- spytali wszyscy 
- No ładna jest... ale Ellie jest bardziej w moim typie ;D
- Do którego z nas by pasowała?- spytał blondynek
- Nie wiem, poczekacie, zobaczycie...- postanowiłam, że teraz wejdę. Ellie była jeszcze na zapleczu.
-Cześć Harry.... i reszta?-udałam, że nie wiedziałam, że ktoś tam jeszcze jest.
- Cześć piękna...- powiedział chłopak o kasztanowych włosach
-Hej, gdzie Ellie?
- Przebiera się.... a przedstawisz mi może kolegów?
-Yhyy... to jest; Liam, Zayn, Niall i Louis
-Heej chłopcy...-zawiesiłam oko na Louisie.Miał piękne niebieskie oczy, kasztanowe włosy i... chyba mi się podoba..., Boże Hannah otrząśnij się- pomyślałam.Mam nadzieję, że nie zauważył jak się mu przyglądałam.
-Mów mi Lou-podał mi dłoń tj. reszta chłopców.Boże jacy oni wszyscy przystojni- pomyślałam.
-Hanna'h-uśmiechnęłam się. Po chwili doszła do nas Ellie. Harry także ich jej przedstawił.Gdy przyszli klienci chłopcy usiedli przy stoliku.Nie mogłam się skupić, bo myślałam o Louisie. Ellie to zauważyła.
-Halooo! wszystko ok?
-Potrząsnęłam głową na tak-niebieskie oczy...kasztanowe włosy... ideał...-rozmarzyłam się
-Eeej ogarnij się ;p
-Tak? A mam ci przypomnieć jak zareagowałaś na Harrego?;D- Ellie się zarumieniła.




Hellooo sexy aniamals...Cieszymy się,że mamy czytelników ;D Czekamy na komentarze i liczymy,że się spodoba.


 Carrots99

4 komentarze:

  1. Aww !! Super , nie mogę doczekać się kolejnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. aww *_* ten rozdział był cały zajebisty :D hahah czekam na następny laski <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny :D
    Czekam z niecierpliwością na rozdział kolejny,który mam nadzieję dodasz jak najszybciej :D

    +
    zapraszam do siebie
    http://please-stay-strong.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny jest ! ♥
    obserwuję. x
    zapraszam na mojego ff o Louisie . :)
    http://lonely-louistomlinson.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń